Trwa piłkarska bitwa o Mazowsze. Na arenie zmagań pozostało trzech kandydatów, a wszyscy mają jeden cel – zastąpić Zdzisława Łazarczyka, który po 21 latach kończy swoje rządy. Finał zmagań już w piątek.
Zdzisław Łazarczyk stał się częścią historii Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Jowialny prezes zdecydował się powiedzieć "pas" i nie walczy o kolejną kadencję. Doświadczony działacz przez 21 lat pełnił funkcję prezesa, co sprawiło, że zaczęto nazywać jednym z "betonowych filarów" lokalnych struktur. Czerwiec będzie czasem zmian.
Jako ostatni grono kandydatów zasilił Kolator. Wokół jego osoby pośród delegatów pojawia się wiele plotek. Wielu utożsamia go jako koalicjanta Pietrzyka. To syn Eugeniusza, byłego działacza PZPN, a przy tym człowiek związany ze środowiskiem trenerskim i sędziowskim. Jeśli będzie miał przewagę, to na jego konto mogą powędrować głosy kandydata z okręgu radomskiego. Gdyby Pietrzykowi brakowało wystarczającego poparcia, to Kolator może przekierować je na obecnego rywala. Czy plotki znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości? Wszystko wyjaśni się w piątek.
Wyraźnego faworyta nie ma. Piątkowe wybory zapowiadają się na wyrównane. Każdy z kandydatów ma pewną grupę wsparcia. Wielu delegatów wciąż rozważa dostępne opcje. Niepewne jest nawet poparcie ze strony mistrzów Polski, działaczy Legii Warszawa. Przy Łazienkowskiej najpierw była mowa o głosowaniu na Pietrzyka, potem mocniej zaczął zyskiwać Kolator.